Urządzanie domowej pracowni – pierwsze kroki

Coraz więcej osób decyduje się na rezygnację z etatu, czyniąc dom swoim biurem. To szczególnie kuszący wybór dla programistów, grafików, publicystów czy copywriterów, którym do efektywnej pracy z pozoru wystarczy jedynie sprawny komputer i połączenie Wi-Fi. Ale dlaczego tylko z pozoru?

Miejsce to podstawa

Sprzęt komputerowy, choć nieodzowny do pracy, to dopiero połowa sukcesu. Równie ważna jest optymalna organizacja miejsca pracy – tak, aby komfortowe korzystanie z niego przez przynajmniej kilka godzin dziennie nie stanowiło problemu, ułatwiając prowadzenie domowego biznesu. Przy urządzaniu takiej przestrzeni należy uwzględnić wiele czynników, warto jednak zacząć od decyzji, gdzie dokładnie w mieszkaniu będzie się ona znajdować.

Pracownia – przestrzeń w pokoju dziennym

Rozwiązanie to ma swoje wady, jest jednak najczęstszą sytuacją, w której znajdują się początkujący freelancerzy. Dobrze będzie mimo wszystko uzyskać osobną przestrzeń, choćby nawet niewielką, która będzie mieściła stanowisko do pracy – może to być kąt z biurkiem nowoczesnym i lampką przy oknie, a nawet przykręcany do ściany, rozkładany stolik, z którego korzysta się, gdy jest zlecenie do zrealizowania. Nowoczesne biurka pozwolą na ustawienie ekranu w odpowiedniej pozycji, a najbardziej praktyczne wyposażenie bez problemu można zamówić ze sklepu online. Miejsce takie warto oddzielić od reszty pomieszczenia parawanem, w zależności od potrzeb składanym lub rozkładanym, lub nawet estetyczną kotarą, która ożywi wystrój bardziej eklektycznych wnętrz.

Pracownia – osobny pokój

Przeznaczenie konkretnej przestrzeni na miejsce do pracy wydaje się idealnym rozwiązaniem. Po pierwsze, pozwala to wprowadzić sobie mentalny podział na „pracę” i „dom” – zadanie, które przynajmniej z początku wydaje się być trudne dla wielu freelancerów, narzekających, że tak naprawdę w pracy są zawsze, a nie o to im chodziło. Ponadto wydzielenie osobnego pokoju, w którym pracujemy, ułatwia skupienie się na zadaniach do wykonania – nie rozprasza już łóżko, na którym dobrze byłoby się położyć, telewizor, którego przecież nie zaszkodzi włączyć na chwilę, czy możliwość ciągłego zaglądania do kuchni po motywujące przekąski.